Przedsezonowe zmiany

Posts by: andrzej

Przedsezonowe zmiany

  |   By  |  0 Comments

zjzd na drogę Parle w Pirate Cave

Nowy sezon rusza za miesiąc z hakiem, 20 października. Cały czas staramy się zmieniać i udoskonalać La Bazę. Poniżej zestaw nowości tego sezonu:

  1. Elastyczne pobyty, czyli weekend na wspinie w Hiszpie
    Jeśli chcesz przyjechać do nas na weekend, zapraszamy! Nie musisz brać min. 5 dni pobytu jak dotychczas. Nie gwarantujemy Ci transferu z lotniska (możesz wypożyczyć swój samochód na lotnisku). Teraz można wpadać na Costa Blanca na przedłużony lub nie przedłużony weekend. Sprawdźcie ryanair.com, bo mają sporo fajnych kilkudniowych opcji.  
  1. Cena transferu
    Jeśli chcecie aby Was odebrać z lotniska, oczywiście możemy podjechać. Im większa grupą przylatujecie, tym taniej. W przeciwieństwie do poprzednich lat, cena transferu zależy od wielkości grupy, która zrobiła rezerwację. Na cenę nie wpływają inni goście przylatujący tym samym samolotem. Super opcja dla grup min 4-osobowych, bo oprócz zniżki na pobyt macie sporo tańszy transfer. Pamiętajcie, że alternatywą dla naszego transferu jest wypożyczenie samochodu na lotnisku np. przez wyszukiwarkę Rentalcars.
  1. Kij do wpinek
    Jest na stanie La Bazy do Waszej dyspozycji. W ostatnich 2 latach byliśmy bardzo szczodrym dawcą betastick’ów w okolicy. Nie jest to tania zabawka, więc wprowadzamy opłatę 10 EUR za wypożyczenie go na tydzień (plus kaucja 50 EUR). Pozostały szpej macie oczywiście w cenie.
  1. Wracamy ze skał do bazy około 19 lub 19:30 jeśli akurat robimy zakupy
    Jeśli chcecie wspinać się dłużej bierzcie samochód. 
  1. Kaski, plastiki i chełmy
    Ze względów bezpieczeństwa wprowadzamy asekurację na sektorach Ambolo (pomarańczowa przewieszka) i Bovedin (całość). Jak to się mówi: “Za dużo widzieliśmy, za dużo przyjęliśmy… na kask i nie tylko”. Jeśli ktoś mimo to woli wspinać się bez kasku, prosimy jechać indywidualnie w te sektory 😉 Mamy 13 kasków na stanie. Nie zabraknie 😉 Wspinanie “w plastiku” wedle uznania.

Franken 23 finito

  |   By  |  0 Comments

Wróciliśmy z Franken. 2 tygodnie. 2 ekipy. Kilka życiówek. Mnóstwo emocji. Kupa śmiechu. Ekstra wspomnienia. Wielkie dzięki za udział i pozytywną energię. Gratki za wszystkie życiówki. Do zobaczenia w Hiszpanii.

Okolice Hollfeld po raz kolejny były naszą baza. Do klimatycznego guesthouse’u i kempingu  trafiliśmy 5 lat temu dzięki poleceniu Ady. Od tego czasu polecamy go niezmiennie i coraz więcej Polaków wpada tam na frankońskie wspiny. Warto, choć po tych 5 latach będziemy szukali nowego miejsca, ale o tym za chwilę.

Okolice Hollfeld i Weismain to najbardziej na północ wysunięta wspinaczkowa część Franken. Macie tu Rote Wand, Diebelsloch, Steinfeld, Treunitz i wiele innych. Klasyki i świetne opcje na rozwspin, dlatego najczęściej zabieraliśmy Was w te miejsca. Sprawdzone opcje na każdy warun. Świetnie, ale czy to cała Franken. Zapraszamy Was w bawarskie lasy, aby pokazać jak najwięcej świetnych, różnorodnych sektorów. Stąd też często zabieraliśmy Was w dolinę Wiesent czy okolice Pottenstein.

W ostatnim tygodniu wspólnie z Markiem mogliśmy pojechać na restowy rekonesans w okolice Obertrubach i Betzenstein. Z Hollfeld (odciętego częściowo objazdami) w te okolice to ponad godzina jazdy na południe. Czy warto tłuc się w sektory w tamtej okolicy z naszej dotychczasowej bazy? No, chyba nie.

A jak jest na południe od Pottensteinu? Zupełnie inaczej niż się spodziewaliśmy. Kolejne piękne doliny meandrujące między wzgórzami. Kolejne zamki na wzgórzach, bajkowe miasteczka, a wszędzie wokół kolejne skalne ściany.

Betzenstein to świetna baza i z klimatycznym miasteczkiem gdzie ogródki skalne są zlokalizowane na przylegających wzgórzach. Bardzo przyjazne dla rodzin, z toi-toi’ami czy ławkami na pikniki. Na miejscu macie sklep wspinaczkowy.

Obertrubach to senne miasteczko w dolinie, które stało się jednym z symboli wspinaczkowej Frankenjury. Wokół macie ogrom klasycznych miejscówek, w tym ogródki dla całych rodzin oraz przewieszenia dla mocnych łojantów. Długich płyt z pocketami też nie brakuje.

Za rok czas na środkową Franken 🙂

Łezka się kręci

  |   By  |  0 Comments

Jak to się zaczęło?

Przed nami 7. sezon La Bazy. Szmat czasu. Mnóstwo historii, wspomnień i pozytywnych historii. Łezka się kręci.

No to wróćmy do początków. Moja pamięć przypomina ser szwajcarski, ale wszystko zaczęło się gdzieś pod Zegarową w Rzędkach. Już wtedy chcieliśmy z Paulą zrobić sobie “wakacje od codzienności” i wyjechać na zimę do Hiszpanii. Wtedy w upalny dzień na jurze gadaliśmy o tym z Rafałem i nagle pojawiła się myśl, żeby w czasie naszego pobytu gościć znajomych, co miało pokryć koszty najmu domu. Od słowa do słowa, wyszło, że może byśmy pojechali tam razem, wzięli trochę więcej szpeju niż sami mieliśmy, zrobili stronę www i spróbowali “coś” zrobić w tym temacie. Konkretów niewiele. Zapału nie brakowało. Wróciliśmy do trójmiasta i zaczęliśmy działać. Zakup szpeju, kurs hiszpańskiego, wymyślenie nazwy, strona www, robienie plakatów i koszulek. 

W połowie września jechaliśmy już z Rafałem do Hiszpy. Dziewczyny miały przylecieć na początku października…Z całej podróży pamiętam rozwożenie plakatów po ścianach w Łodzi, Częstochowie i Śląsku co zajęło nam cały dzień i rozwaliło nas na resztę drogi. Spaliśmy po parę godzin i cisnęliśmy. We Francji próbowaliśmy ominąć płatne autostrady… skąpcy (sic!). Do Margalefu dojechaliśmy wykończeni. Rafał przez problemy żołądkowe był “zielony”, ja przezroczysty. Efekt był taki, że dotknęliśmy skały i pojechaliśmy dalej. Chłopaki chcieli się powspinać… hehe. 

No dobra a co było naszym celem podróży? No właśnie. tydzień wcześniej w Gdańsku poznałem Pabla, który mieszkał pod Walencją. Od słowa do słowa wspomniał, że możemy podjechać do niego jak będziemy w okolicy. No to podjechaliśmy z Rafałem do Benissy. Planowaliśmy zostać tam 1-2 noce, ale gościnność Pabla nadwyrężaliśmy jeszcze przez 2 tygodnie… bo wynajęcie domu na przyszłą bazę, okazało się grubą akcją. Po tygodniu bezowocnych poszukiwań praktycznie wszędzie w okolicy Walencji, trafiliśmy do Olivy. Tam poznaliśmy Sandrę, która ogromnie pomogła nam z ogarnięciem lokum. Tak trafiliśmy na calle de Purisana do starej rdzawej kamienicy, która stała się naszym domem na najbliższe pół roku. Czy to była idealna opcja dla La Bazy?… oj , zdecydowanie nie. Tylko 3 sypialnie, drewniane nieszczelne okna, brak ogrzewania… ale klimat był nieziemski. Bardzo hiszpański, kręcone schody, kryształowy żyrandol, ogromny kominek w salonie, iberyjskie klimaty.

Ale wszystko było lepsze niż kanapa u Pabla po 2 tygodniach.

Potem już się zaczęło. Pierwsi goście. Pierwsze pozytywne reakcje i dużo wspinania. 

Zamiast planowanych kilku gości miesięcznie, popularność La Bazy przerosła nas. Z planowanego zwiedzania Hiszpanii i wakacji, staliśmy się pełnoetatowymi ogarniaczami. Nie było źle. Łezka się kręci. La Baza też 🙂

Brać transfer czy wypożyczyć własny samochód?

  |   By  |  0 Comments

W tym sezonie możecie przyjechać do nas wybierając opcje samego noclegu (ze wspinaczkowymi benefitami) lub noclegu z transferem z lotniska za dodatkową opłatą. Po kilku miesiącach funkcjonowania bazy w tym formacie mamy pewne obserwacje. Zastanówmy się jakie są plusy i minusy wypożyczenia własnego samochodu.

Plusy:

  1. Pełna swoboda. Możesz jeździć w niezależne sektory niż reszta osób i na resta pojechać w zupełnie odmienne miejsce.
  2. Oszczędność, w zależności od wielkości Waszej ekipy (opcja labazowego transportu to 450 z Walencji lub 600 zł z Alicante od osoby).

Minusy:

  1. Po wylądowaniu musisz poświęcić czas na odbiór samochodu z wypożyczalni.
  2. Często wymagana jest karta kredytowa.
  3. Koszt całkowity zależy od ilości pokonanych kilometrów.
  4. Samemu musisz prowadzić.
  5. Ryzyko uszkodzenia samochodu i ewentualne niuanse ubezpieczenia.

Coraz więcej osób przyjeżdża do nas wypożyczonym samochodem i chwalą sobie taką opcję. Co o tym sądzicie? Jeśli rozważacie taką możliwość samego noclegu, dzwońcie, chętnie podzielimy się swoimi doświadczeniami.

Złote Lwy w kategorii Costa Blanca dla Damiana

   |   By  |  0 Comments

Widzieliście film Damiana Ochtabińskiego z jego tripa na Costa Blanca? Mam nadzieję, ze tak. Mieliśmy przyjemność gościć jego ekipę w czasie kręcenia tego materiału. Możecie tam zobaczyć jedne z naszych ulubionych sektorów i samą La Bazę wraz z „surową” oceną jej wystroju 😉

Damian włożył w ten materiał mnóstwo pracy. Mamy tu super klimat i świetne kadry. Zobaczycie tam dużo obrazków z Lliber, Bellus, Marxuquery i Montesy. Fajny komentarz i fajna narracja. Zdecydowanie najlepszy film z wspinaczkowego tripa na jaki wpadłem w ostatnich latach.

A jak wspinaczkowa Costa Blanca prezentuje się filmowo na yt?

Dobre pytanie, odpowiedzi dobrej nie ma, bo średnio. W porównaniu do innych rejonów jak Frankenjura, Siurana czy Margalef, nie znajdziecie wiele relacji na yt lub vimeo. Jest kilka fajnych propozycji nawet po polsku, ale czy odpowiednio dużo licząc skalę popularności regionu na wspinaczkowej mapie Europy. Czemu Costa Blanca jest dla filmowców mniej popularna niż inne rejony wspinaczkowe. Zobaczmy w pierwszej kolejności co „polski” youtube proponuje nam na październik 2022:

Fajny praktyczny opis co was może czekać autorstwa Dablama – link

BNT był w parę lat temu w La Bazie, ale też później odwiedził Calp. Tu macie pierwszy z jego materiałów poświęconych Costa Blanca.

Fajna relacja ze zdjęciami z wykorzystaniem drona Tomka Giela, też można zobaczyć.

Triblok On Tour, to zupełnie inna liga, bardziej osobista 😉 Rafał genialnie oddał klimat naszego pierwszego wyjazdu na westa. CO TAM SIĘ DZIAŁO!! Większość z nas popalała wtedy po 4 i 5-kach, ale to była EKIPA. wszystko nagrane gopro, ale nie chodzi tu o jakość kadrów, a o zwariowany klimat i doskonałą zabawę, który Rafał świetnie złapał i zmontował. Szkoda tylko, że yt obciął dźwięk 🙁

Mimo, że koło Gandii mamy 2 wielkie groty (Bovedosy) z drogami do 9a, ilość wspinaczkowych celebrytów, którzy je odwiedzają i są upamiętniani na materiałach video jest niewielka. Kilka przejśc ma Kwiatu, Endrju i głównie Hiszpanie, ale mało materiału pokazuje to miejsce poza poszczególnymi drogami. Może coś się zmieni w tym sezonie.

cdn

Sektory Costa Blanca – Font d’Aixa

   |   By  |  0 Comments

Font d aixa

Font, to fajny sektor na rozruch zlokalizowany w rejonie rzeki Gorgos. Najłatwiej trafić tu jadąc z Gata d’Gorgos w stronę Lliber, gidze przy pierwszych zabudowaniach za urokliwym mostkiem skręcamy w prawo (na zakręcie znajduje się topo rejonu). Potem cały czas jedziemy w górę do tabliczki z żółtym szlakiem. Tam parkujemy albo podjeżdżamy wyżej w prawo. Po paru minutach znajdziemy się przed sektorem.

Dzieli się on na 2 części. Ta większa i bliższa to prawa ściana. Jest tam mnóstwo popularnych piątek i czwórek. Kilka szóstek. Jednak właśnie na długie i ładne 4/5 się tu przyjeżdża. Łatwe i świetne, niektóre ponad 25 metrowe. Czysta radość wspinania w prostej formie. Wszystko zagina. Zero wyślizgu. Obicie przyjemne, poza Anarquet 6a – nie polecamy.

Lewa strona to zaledwie kilka fajnych dróg i tyle samo łatwych parchów. Ciekawe krótkie boulderowe 7a czy połogowe 6a+/6b i to tyle. Cień na prawej stronie do godziny 12-13. Potem lampa.

test bazy

  |   By  |  0 Comments

test bazy

Dobra zmiana

  |   By  |  0 Comments

Mamy dla Was ułatwienia w systemie rezerwacji

  1. możliwość samego noclegu bez transferu z lotniska (dla osób z własnym samochodem)
  2. Cena za transfer zależy od lotniska na które przylatujecie i wylatujecie
  3. możliwość płacenia zaliczki przelewem i paypalem

Cały pobyt z transferem wyniesie Was od 1395 zł za tydzień. Zniżki dla większych grup dalej się bawią.

Jak to wygląda z praktyce?

  1. Wchodzicie na stronę rezerwacji i wybieracie daty Waszego pobytu lub sprawdzacie dostępność Waszego ulubionego pokoju.

2. Wśród wyników wyszukiwania macie wszystkie dostępne pokoje w interesujących Was datach. Cena pokoju jest niższa niż w przeszłości, czyli od 950 do 1050 zł, bo nie obejmuje transferu z lotniska. Wybierzecie go na kolejnej stronie. Teraz wybieracie pokój i rezerwujecie miejsce lub miejsca noclegowe.

3. Na kolejnym ekranie wybierasz jedną z 3 opcji transferu z lotnisk w Walencji i Alicante. Po wybraniu jednej z nich, w podsumowaniu pojawi się pełna kwota pobytu. W tym wypadku 1395 zł za miejsce w pokoju Bovedin ze szpejem i transferem w obie strony z lotniska w Walencji. Potem uzupełniasz swoje dane, w komentarzu możesz opisać swój plan lotów i wybierasz formę płatności przelewem lub paypal. Jeśli przyjeżdżacie swoim samochodem nie wybieracie żadnej opcji transferu z lotniska.

To tyle. Do zobaczenia w La Bazie 🙂

Sektory Costa Blanca – Bovedosy

   |   By  |  0 Comments

Bovedon

Bovedosy, a dokładnie mówiąc Bovedon, Bovedin i Bovedos to jedne z wizytówek wspinania na Costa Blanca. Tworzą go 2 duże jaskinie i jedna bardziej pionowa ściana. Bovedon to absolutny klasyk szczególnie dla mocnych łojantów od 7b. Jaskinia oferuje świetne wspinanie po długich, mocno przewieszonych ścianach, raczej po dobrych chwytach. Wytrzymałka niezbędna. Na bocznych ścianach można znaleźć interesujące 5-tki i 6-tki. Jaskinia częściowo zacieniona cały dzień. Od godziny 15-16 cała zanurza się w cieniu.

Bovedin do środkowe 2 ściany, lewa bardziej przewieszona i pomarańczowa oraz szara prawa. Ta pierwsza oferuje świetne drogi od 6a do 7b+, godne polecenia Cristalina (6b+), Por gusto (6a) i parę sąsiednich linii. Prawa strona oferuje fenomenalne wspinanie od 5 wzwyż. Rita (6a), Susto (6a) Xicas non cagan (5b) to świetne długie drogi, na których dzieje się i daj mnóstwo satysfakcji. Są też 2 świetne 25 metrowe 6b m.in. Jovenes de 70, choć w przypadku tego fragmentu ściany trzeba uważać na kruszyznę. Kaski jak zawsze obowiązkowe. Cień do 12-13.

Bovedos to aktualnie najmniej popularny sektor przez utrudnioną logistykę. problemy z lokalnym plantatorem spowodowały, że „legalne” podejście pod ten sektor zajmuje 40 minut, a ze do Bovedonu jest tylko 20… Czy warto minąć Bovedon i i iść kolejne 20 minut. Tak, jeśli chcesz się wbić w jedno z najładniejszych 7a (Podróż za jeden uśmiech), zrobić fantastyczne 7b w dachu „po klamach” (Bob Mystery Tour), popularną 8a (Mikado) lub wybrać jedną z podobnych propozycji, czyli mocny przewis i długie metry. Jest rozgrzewkowe 6a+, ciekawe 6c, ale to wszystko z łatwych propozycji.

Dojście pod wszystkie sektory jest dość wymagające jak na Costa Blanca. 20-40 min marszu pod górę. Małe dzieci trzeba wnosić na rękach. Parkujemy przy Cami Cova Negra, ale tak aby nie zastawiać drogi samochodom. Także ciężarówkom, które wywożą cytrusy. Jeśli nie możecie znaleźć miejsca, trzeba zostawić furę na parkingu dla krzoniarzy 300 metrów dalej.

Z góry będziecie mieli obłędne widoki na dolinę Marxuquery. jeśli ktoś szuka fajnego trekkingu, to nad jaskiniami ciągną się świetne szlaki, z których co chwilę widać może albo góry rejonu Safor. Bajkowo 🙂

Wpadajcie!

www.labaza.pl/rezerwuj

Fot. Bovedon w pełnej okazałości

W zielone gramy

   |   By  |  0 Comments

To będzie jeszcze lepszy sezon. Pracujemy, abyście mieli jeszcze więcej powodów do wizyty na Costa Blanca.

W bazie zamontowaliśmy instalację fotowoltaiki na skraju dachu. 3,6 kW działa od maja. Słońca w Hiszpanii nie brakuje, więc jest duża szansa, że pod kątem energii staniemy się “prawie” samowystarczalni. 

We wrześniu mamy jeszcze zaplanowanych kilka zmian remontowych, które mają podnieść komfort na piętrze. 

No i kolejne bajery. Więcej zieleni, więcej ułatwień no i w kuchni wyląduje porządny ekspres do kawy. Bariści amatorzy docenią. Kawiarki zostają.

Rozpoczęliśmy współpracę z https://heartbeat-clothing.pl.  Wkrótce więcej szczegółów.

A co z nowości w działaniu La Bazy:

  1. W tym roku będziemy zawsze w 2 osoby, które mogą Was przywieźć lub zawieść na lotnisko. Od października będzie to Agata i Bartek.
  2. Macie własny samochód i sami chcecie się transferować – wynajmujecie wtedy miejsce w pokojach wraz ze szpejem w niższej cenie
  3. Jeśli chcecie przyjechać większą grupą niż 12 osób, dajcie znać. Zorganizujemy nocleg i logistykę.

Na razie uciekamy na Frankenjurę z Lotną Bażą. Wracamy za 2 tygodnie i powoli pakujemy się na jurę i powoli będziemy kierować się w stronę Palmy.

© 2023 LaBaza