Co tu by jeszcze obić na Costa Blanca?

Co tu by jeszcze obić na Costa Blanca?

Dlaczego na Costa Blanca powstaje tyle nowych dróg? Dlaczego dla ekiperów w cenie są północne wystawy?  Czy można samemu znaleźć skałę i ją obić? Kto finansuje nowe drogi? Wiele pytań i ważnych odpowiedzi, które będą decydowały o popularności Costa Blanca w przyszłości. Czyli jak będzie? Warto Costę wrzucić na stałe do swoich planów wspinaczkowych na najbliższe lata?

Odwiedzając rejony wspinaczkowe w okolicy możemy na bieżąco oceniać jak rozwija się wspinanie w tej części Hiszpanii. Trudno nie zauważyć zmiany, która wystąpiła w wyniku pandemii. Mnóstwo Hiszpanów odkryło wspinaczkę, traktując ją czasem jako alternatywę dla siłowni czy crossfitu. Z jednej strony trzeba się cieszyć, z drugiej w weekendy Marxuquerę pod Gandią lepiej omijać. Kolejek pod drogami może jeszcze nie ma, ale weekendowe tłumy i problemy z parkowaniem są normalnością. Dobicie około 10-15 nowych dróg do 6b nie zmieniło zbyt wiele. Jak przyjeżdżacie do nas na urlop, w weekend wybieramy te bardziej kameralne, mniej znane sektory. 

Na szczęście jest mnóstwo mniejszych, nowych świetnych sektorów. Ostatnie miesiące minionego sezonu (marzec – maj 21) to ciągle odkrywanie nowych sektorów pachnących świeżością. Skąd taki wysyp nowych sektorów? W rozmowach z lokalsami, przewija się wątek “mody na obijanie”. Po części wynika to z zasady, że autorem drogi jest ekiper, a nie autor pierwszego przejścia (choć nie zawsze). Tym samym ekiperką niekoniecznie zajmują się najmocniejsi wspinacze, a właśnie byli łojanci lub wręcz osoby, które wspinanie znają z perspektywy trudności na piątkach czy szóstkach. 

Z drugiej strony nad samą doliną Marxuquerą jest mnóstwo pięknych jeszcze nie obitych ścian. Podobnie jak “bovedosy” mają południową i zachodnią wystawę, przez co wspinanie na nich ogranicza słońce, które w od marca do października potrafi podgrzać temperaturę zniechęcając do jakiegokolwiek wysiłku na ścianie. Dlatego nawet w zimie czasem trzeba uciekać przed słońcem i podjechać na sektory z północną wystawą. Z tym bywa ciężko. Ilość sektorów zacienionych przez większośc dnia wcale nie jest taka duża. Pech chciał, że 2 świetne ściany zacienione przez cały dzień są wyłączone ze wspinania od stycznia do czerwca. Lokalsi mają problem. Mają super sektory na wyciągnięcie ręki, ale “dostępne” zaledwie przez 2-3 miesiące w roku… Tym bardziej “w cenie” jest obijanie zacienionych sektorów 

Obijanie dróg w okolicy odbywa się przede wszystkim z własnych środków ekiperów. Nie ma sprecyzowanego systemu “własności” skał, więc jeśli pójdziecie na spacer i znajdziecie kawałek skały warty obicia, to po prostu możecie to zrobić. Największym problemem może być dojście do skały przez tereny prywatne. Zdarza się, że niektóre sektory są zamykane ze względu na brak dostępu do samej skały. 

Gdzie szukać nowych sektorów? Przez wiele lat brak obszernego przewodnika poza Rockfaxem, spowodował, że był to najrozsądniejszy wybór przewodnika po regionie. Od grudnia 2020 jest jednak rozsądna alternatywa (dwutomowego Levante North i South  z 2018 roku nie liczę, bo jest drogi i wysoce niedoskonały). Za około 35 eur można kupić świetny Costa Blanca climbs Roberta Lopeza.

Jeśli nie macie kontaktów z lokalsami, polecamy właśnie zakup tej pozycji. Świetne opisy, prawie 3400 dróg (nie obejmuje wszystkich sektorów), jasne mapy i dokładne przebiegi dróg, sprawia, że stary Rockfax, staje się słabą alternatywą. 

Fot. sektor Ambolo

© 2024 LaBaza