Blog

Calp, czyli ptasie i kocie spojrzenie na Costa Blanca

  

Wyobraźcie sobie widok z Giewontu na Dolinę Małej Łąki, gdzie mielibyście u stóp setki wieżowców i hoteli. Jeśli wytniecie Tatry i wkleicie w ten widok wybrzeże Costa Blanca, to poczujecie się jak na Penon de Ifach. U jego podnóża leży Calp lub Calpe (pisowania zależy czy po hiszpańsku czy walencjańsku). Jest wokół tej góry coś […]

O bazie, czyli chacie

  

Jesteśmy po pierwszym turnusie Pożegnaliśmy Filipa, który wczoraj wrócił do Trójmiasta. Zostaliśmy sami i znowu jest chwila „błoga na bloga”. Jak wybieracie się do nas, może, ale nie musi Was obchodzić, gdzie będziecie mieszkali. No to coś o naszej bazie czyli chacie.  

Bunol, czyli radość wspinania bez topo

Bunol, czyli radość wspinania bez topo

   

Bunol jest głównie znane z słynnego festiwalu Tomatiny (więcej o tym tutaj) i nie jest tak urokliwe jak Chiulilla. Jest również przyklejone do ściany wąwozu ze starym zamkiem, ale to co przyciąga tutaj turystów (poza bitwą na pomidory) i wspinaczy kryje się w samym wąwozie. Pojechaliśmy tam bez szczegółowego topo (o tym później), lekko zmęczeni […]

Fantasia nas nie poniosła

Fantasia nas nie poniosła

   

Przez pierwsze kilka dni w Walencji dochodziliśmy do siebie. W kolejnych skupiliśmy się na organizacji logistyki, kwestiach administracyjnych, ale jak tylko mogliśmy się wspinać, postawiliśmy na odkrywanie nowych rejonów, których jeszcze nie znaliśmy. Trafiło na Alzirę, Chulillę i Bunol.

3200, czyli jak nie jechać do Hiszpanii

3200, czyli jak nie jechać do Hiszpanii

   

Było warto. Jesteśmy już w Walencji. Z Polski to jednak kawałek drogi. Dokładnie 3200 kilometrów z Gdańska do Walencji przez Łódź i Katowice. Po drodze obyło się bez przygód. 2 krótkie noclegi i w czwartek nad ranem mogliśmy zajechać do Margalefu. No właśnie do Margalefu..

Pożegnanie z Jurą

Pożegnanie z Jurą

   

Czas leci. Do wyjazdu równo tydzień. Ze względów służbowych (Bartek ma ostatnie spotkania) jesteśmy w trasie po Polsce. Lepszej okazji na pożegnanie z Jurą nie mogło być. Co prawda po chorobie i ostatnich zabieganych tygodniach forma nie ta, ale nie mogliśmy sobie odmówić wizyty w Podlesiach. To tu wszystko się zaczęło. Kiedy 4 lata temu […]

Jak samemu zorganizować wyjazd wspinaczkowy do Hiszpanii?

Jak samemu zorganizować wyjazd wspinaczkowy do Hiszpanii?

   

Wybierając La Bazę nie trzeba wiele robić. Wystarczy kupienie biletów i zapakowanie ciuchów. Jeśli chcielibyście zorganizować cały wyjazd sami, to mamy dla Was kilka wskazówek, które mogą być przydatne. Oto 6 rad, o których warto pamiętać przed pierwszym wyjazdem do Hiszpanii na wspin:       Wybór regionu Hiszpania jest jednym z najbogatszych krajów pod względem wyboru miejscówek […]

La Baza – skąd i dokąd?

La Baza – skąd i dokąd?

   

Skąd się wzięła idea La Baza? Mógłbym wyciąć z głowy cytat, który akurat stworzyłem na potrzeby formalnego i rzeczowego komunikatu dla poważnych i konkretnych odbiorców: „oferta szkół wspinania w Polsce bogata jest w rozmaite kursy wspinaczkowe dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze wspinaniem albo dla tych, którzy chcą zwiększyć swoje umiejętności sprzętowe, natomiast […]

Nie ma odwrotu…

  

Plakaty wydrukowane, sprzęt kupiony. Data wyjazdu ustalona. Otwieramy La Bazę 1 listopada. Wyjeżdżamy wcześniej. Sama podróż zajmie nam 2 dni, ale samochód będziemy mieć wypakowany po brzegi, a jest to duże kombi. Skąd tyle rzeczy? Z prostego powodu. Jedziemy na pół roku, a poza tym bierzemy dużo rzeczy, które mają służyć głównie gościom. Sam sprzęt […]

© 2024 LaBaza