Nowa baza

Kolejny sezon La Bazy ruszył. Wystartowaliśmy 10 października. Wcześnie, ale jeśli chcieliście przyjechać, to otworzyliśmy bazę. W tym roku mieścimy się bliżej morza, dokładnie 5 minut spacerem na samą plażę. Mamy dla Was więcej pokoi i lepszy standard. La bazowicze z zeszłego sezonu docenią  klimatyzację i wifi. Trochę szkoda, bo będzie nam brakowało irracjonalnych rozmów, których celem miało być wystawienie wifi z czyjegoś telefonu 😉 Zdjęcia znajdziecie na www.labaza.pl/galeria.

Co najważniejsze fajnie się mieszka przy avenida Picasso. Kilka przepisów na udany dzień w bazie (poza wspinaniem):

  • Kąpiel w morzu zaraz po przyjeździe ze skał
    Zostawiasz szpej, przebierasz się i idziesz na plażę. Boso, w klapkach jak wolisz.. Morze nadal ciepłe i nie zachęca do długiego pluskania. Pływanie i skakanie przez fale przy zachodzącym słońcem na pustej plaży „robi”.
  • Obiady na tarasie. Można oczywiście zjeść posiłek przy stole w salonie, ale gdy tylko jest ciepło warto siąść na tarasie. Polecamy nie tylko obiady, ale też wypić kawę z rana lub siedzieć do późna przy kieliszku wina.
  • Joga, rozciąganie czy trening. Na dole mamy sporą przestrzeń, która służy przede wszystkim do ćwiczeń, rozciągania lub robienia serii. Można zrobić rozgrzewkę dla 10 osób. Kilka mat mamy 😉
  • Wieczorne oglądanie filmów na kanapie i fotelach. Mieści się 6 osób z kieliszkiem wina lub szklanką piwa w ręce.
  • Bieganie po plaży. Dla leniwych spacer. Z jednej strony widok na Montego, a z drugiej Gandia i widok na najwyższy szczyt okolicy, czyli Safor. Turystów, już niewielu, a wkrótce będzie ich jeszcze mniej.

Gościmy też najmłodszego wspinacza w La Bazie – Anię (2,5 roku). Czy można wspinać się i podróżować z uroczą dziewczynką w tym wieku? Pewnie! O tym jak to zrobić i czy wiąże się to z jakimiś problemami, w następnym blogu napisze Ola, mama Ani.

Pozdrowienia z Denii. Jesteśmy już po rozgrzewce na plażowych boulderkach, a teraz kawa (wiemy, nie powinniśmy) i jedziemy na linę do Alcalali.